Jazda na rowerze jest bardzo fajna, ale i tak uważam, że dni leniuchowania są najlepsze
i przydają się nawet najwytrwalszym rowerzystom. Dzień leniuchowania ( czyli dzień, w którym jesteśmy dwie noce w jednym hotelu ) wygląda mniej więcej tak :
Rano idzie się całą drużyną do supermarketu ( w tym przypadku do Lidla ) po jedzenie na śniadanie.
Po zjedzeniu śniadania jest ok. 1 godzina leżenia do góry brzuchem. Później jest zwiedzanie pobliskiego miasteczka ( Evian ).
Oczywiście w miasteczku muszą być LODY. Po zwiedzaniu jest kolejna godzina leżenia do góry brzuchem tym razem tylko dla młodszych członków załogi ponieważ nasza M. gotuje dla nas pyszny makaroniki, a T. opracowywuje trasę na jutro. Następnie obowiązkowo trzeba iść na basen. Po basenie można robić co się chce : czytać, grać, oglądać albo pisać posta jak ja teraz.
Ale nic nie trwa wiecznie jutro jedziemy do kolejnego miasta, tym razem do Annemasse .
G.Z.
i przydają się nawet najwytrwalszym rowerzystom. Dzień leniuchowania ( czyli dzień, w którym jesteśmy dwie noce w jednym hotelu ) wygląda mniej więcej tak :
Rano idzie się całą drużyną do supermarketu ( w tym przypadku do Lidla ) po jedzenie na śniadanie.
Po zjedzeniu śniadania jest ok. 1 godzina leżenia do góry brzuchem. Później jest zwiedzanie pobliskiego miasteczka ( Evian ).
Oczywiście w miasteczku muszą być LODY. Po zwiedzaniu jest kolejna godzina leżenia do góry brzuchem tym razem tylko dla młodszych członków załogi ponieważ nasza M. gotuje dla nas pyszny makaroniki, a T. opracowywuje trasę na jutro. Następnie obowiązkowo trzeba iść na basen. Po basenie można robić co się chce : czytać, grać, oglądać albo pisać posta jak ja teraz.
Ale nic nie trwa wiecznie jutro jedziemy do kolejnego miasta, tym razem do Annemasse .
G.Z.




Komentarze
Prześlij komentarz