Młodzież wczuła się mocno i zajmuje się sprawami organizacyjnymi.
Z daleka widać górujący nad miastem kompleks pałacu papieskiego.
Jest naprawdę ogromny, chodzi się przy nim jak przy zamku z Władcy Pierścieni. Ulice są jak kamienne wąwozy
Zwiedzaliśmy pałac dzisiaj. Przy okazji G. odrobił dziś lekcję historii pt. Skąd papieże w Awinionie oraz od kiedy datuje się cynizm i walka o władzę w kościele.
Francuzi cenią sobie wszystkich papieży okresu niewoli awiniońskiej, choćby ze względu na to, że wszyscy byli Francuzami, choć nieuznawanymi przez większość świata katolickiego. Nie przeszkadzało im to jednak pozbyć się kościelnych atrybutów pałacu, który obecnie pełni funkcje głównie muzealną, kulturalną, a w żadnym wypadku dewocyjną.
Aczkolwiek nie jest to blog kulturalny, ani temu podobny, jednak przy okazji do głowy przychodzi nam niedawna lektura pewnej wybitnej książki (Julito, jeśli nas słyszysz, to prośba o recenzję!). Mowa tam mianowicie o Awinionie, mieście rodzinnym autora, który wyznaje, że miasto nie jest wcale mekką ludzi wierzących, lecz stolicą pogańskiej sztuki- jeden z największych świeckich festiwali teatralnych świata odbywa się w murach dawnej siedziby antypapieży. Dawna stolica chrzescijanskiego świata jest wtedy świadkiem tak obrazoburczych przedstawień jak np. Anioły w Ameryce, Don Juan itp.
Z daleka widać górujący nad miastem kompleks pałacu papieskiego.
Jest naprawdę ogromny, chodzi się przy nim jak przy zamku z Władcy Pierścieni. Ulice są jak kamienne wąwozy
Zwiedzaliśmy pałac dzisiaj. Przy okazji G. odrobił dziś lekcję historii pt. Skąd papieże w Awinionie oraz od kiedy datuje się cynizm i walka o władzę w kościele.
×
× ×
×
Francuzi cenią sobie wszystkich papieży okresu niewoli awiniońskiej, choćby ze względu na to, że wszyscy byli Francuzami, choć nieuznawanymi przez większość świata katolickiego. Nie przeszkadzało im to jednak pozbyć się kościelnych atrybutów pałacu, który obecnie pełni funkcje głównie muzealną, kulturalną, a w żadnym wypadku dewocyjną.
Aczkolwiek nie jest to blog kulturalny, ani temu podobny, jednak przy okazji do głowy przychodzi nam niedawna lektura pewnej wybitnej książki (Julito, jeśli nas słyszysz, to prośba o recenzję!). Mowa tam mianowicie o Awinionie, mieście rodzinnym autora, który wyznaje, że miasto nie jest wcale mekką ludzi wierzących, lecz stolicą pogańskiej sztuki- jeden z największych świeckich festiwali teatralnych świata odbywa się w murach dawnej siedziby antypapieży. Dawna stolica chrzescijanskiego świata jest wtedy świadkiem tak obrazoburczych przedstawień jak np. Anioły w Ameryce, Don Juan itp.
To ta książka, naszym zdaniem najlepsza książka tego roku.












Komentarze
Prześlij komentarz