dotarliśmy do końca pierwszego roku. Ostatni nasz przyjazd do Bolonii w tym semestrze. Ostatni egzamin przed G. w poniedziałek, poprzednie zdane z wyróżnieniem (z honorami).
Zmieniamy się. Zmieniamy się. Widując się rzadziej dostrzegamy zmiany w wyglądzie i charakterze naszego syna. Dorasta, dojrzewa, zaskakuje nas.
Przyszły włoskie upały. Grzejemy sie w 40 stopniach. Po jesienno zimowych miesiącach w Bolonii jest to spora odmiana. Plus to, że masa turystów zalała miasto.
Dzień chodzenia po mieście. Lody, kawa, pizza.

















Komentarze
Prześlij komentarz