17 IX

Zbigniew Herbert 


                              Józefowi Czapskiemu


Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco

a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły

nie rozstąpi się w przepaść


Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów

rycerze śpiący w górach będą spali dalej

więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu


Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą

śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności

będą czyścili swoje muzealne bronie

przysięgali na ptaka i na dwa kolory


A potem tak jak zawsze – łuny i wybuchy

malowani chłopcy bezsenni dowódcy

plecaki pełne klęski rude pola chwały

krzepiąca wiedza że jesteśmy – sami


Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco

i da ci sążeń ziemi pod wierzbą – i spokój

by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu

najtrudniejszego kunsztu – odpuszczania win


Wiersz z tomu Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze



Komentarze