Coraz bliżej domu albowiem minęliśmy Gdańsk. Etap 11

Przejechanych w sumie niecałe 440km i już dotarliśmy w okolice Stoczni Gdańskiej.



G. łydki ma jak skały. Spojówki od słońca mamy wszyscy w stanie zapalnym. Etap mało ciekawy, oddaliśmy się od Dużej Wody o ok. 30 km. 
Rowery prezentują się słabo



ale jadą dobrze. Jutro wjeżdżamy na szlak Krzysztofa Kolumba - tak twierdzi M. Reszta nie wie za bardzo, co to oznacza.
Reszta została wampirami:


Komentarze