Rzymskiej przygody ciąg dalszy

 

Trzeci dzień naszego pobytu w Wiecznym Mieście, już za nami. Poranek zapowiadał się pochmurnie, ale w ciągu dnia mieliśmy trochę słońca. Zasadniczo pogoda nam dopisuje, niestety  kuchnia mniej, ale i z tym sobie radzimy 😎. Wygląda to tak, że T codziennie zaprasza nas na pizzę w różnych odsłonach 😁.  Jutro M. postanowiła wkroczyć do akcji i znalazła kilka polecanych miejscówek gastronomicznych. Zobaczymy, czy będzie smacznie i tanio😀 . Dzisiaj odwiedziliśmy jedyną z polecanych galerii, do której mogliśmy kupić bilety. Mowa tutaj o  Galerii Dorii Pamphilj. To miejsce szczególnie spodobało się M. i G., bo oglądanie obrazów nie zajęło więcej niż godzinę 🤣. 




 Powstanie samej galerii zbiegło się z objęciem Stolicy Piotrowej przez papieża Innocentego X. Jej założycielem był papieski bratanek, który otrzymał wtedy kapelusz kardynalski. Szybko go porzucił w atmosferze skandalu, by ożenić się z Olimpią Aldobrandini. Część ogromnego posagu małżonki stanowiła kolekcja obrazów, która wzbogaciła galerię. Mamy tutaj wart uwagi francuski pejzaż Annibale Carracci, są obrazy Caravaggia, Rafaela, Velazquez itp.

Oczywiście wizyta w Galerii, to tylko mały wycinek dzisiejszych atrakcji. Jednym zdaniem mogę napisać: widzieliśmy duuuużo kościołów, w tym jeden przepiękny - kościół św. Ignacego Loyoli, placów, m.in Piazza Navona. Z Piazza byliśmy już o krok od  Panteonu (najstarszego budynku Rzymu) i innych licznych zabytków 😏.



Sklepienie kościoła Loyoli 

 Teraz jest już późny wieczór, nogi nas bolą a wolny czas spędzamy  w podgrupach. Każdy jak lubi najbardziej ☺️.  

Komentarze